Duszne, parne popołudnie, Dom Kultury "Centrum Łowicka" w Warszawie... i cóż za wydarzenie, cóż to był za koncert. Mistrzostwo Świata. „Honky. Tonk. Men”,
trzech doskonałych gitarzystów, z ogromnym luzem scenicznym, poczuciem humoru,
fenomenalnym kontaktem z publicznością urzekło słuchaczy od pierwszej nuty,
pierwszego brzmienia, pierwszego akordu.
Aranżacje utworów są co
najmniej… wybitne. Kapitalne wykonanie Depeche Mode – „Personal Jesus”, równie
doskonałe Gloria Gaynor „I Will Survive” i Barbra Streisand – „Woman In Love”
oraz zaskakujące Pet Shop Boys – „It's A Sin” na długo zapadną w mojej pamięci.
Żałowałem, że nie dane mi
było wysłuchać tego trio podczas XI Międzynarodowych Warsztatów
Gitarowych, Festiwal Terra Artist, które odbyły się w lipcu w mojej ukochanej
Lanckoronie. Jak widać, jeśli coś jest nam przeznaczone, wydarzy się… w innym
czasie, w innym momencie, w bardziej odpowiedniej chwili.
Bogaty repertuar, od klasyki rocka aż po muzykę pop,
kompozycje znane i lubiane, i wykonanie… wirtuozeria, to istna uczta, nie tylko dla
melomanów.
Gdy w czwartek rano "dla Ciebie słońce..." pisałem, przeczuwałem, że idą dobre dni.
Gdy w czwartek rano "dla Ciebie słońce..." pisałem, przeczuwałem, że idą dobre dni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz