W godzinach popołudniowych, podczas krótkiej wizyty w przestrzeniach Uniwersytetu Śląskiego, wykonałem kilka zdjęć. Współpraca ułożyła się wzorowo… Pani Doktor Wydziału Filologii jakby czytała w moich myślach. Była ożywiona, naturalna, swobodna... żadnego kreowania sytuacji, żadnego obsesyjnego pozowania. W luźną, serdeczną atmosferę, pełną rozmów wdarło się wiele spontaniczności i uśmiechu.
wtorek, 4 grudnia 2018
Spokojnie zaplanowane wszystko
W weekend miałem przyjemność jako obserwator, towarzyszyć zespołowi Languages & Emotions podczas realizowanej sesji zdjęciowej w ich nowej siedzibie. Energiczni, zaangażowani, pełni zapału i pozytywnej energii, kreatywni młodzi ludzie nie byli onieśmieleni obecnością świateł i obiektywu młodej pani fotograf wykonującej zdjęcia.
W godzinach popołudniowych, podczas krótkiej wizyty w przestrzeniach Uniwersytetu Śląskiego, wykonałem kilka zdjęć. Współpraca ułożyła się wzorowo… Pani Doktor Wydziału Filologii jakby czytała w moich myślach. Była ożywiona, naturalna, swobodna... żadnego kreowania sytuacji, żadnego obsesyjnego pozowania. W luźną, serdeczną atmosferę, pełną rozmów wdarło się wiele spontaniczności i uśmiechu.
W godzinach popołudniowych, podczas krótkiej wizyty w przestrzeniach Uniwersytetu Śląskiego, wykonałem kilka zdjęć. Współpraca ułożyła się wzorowo… Pani Doktor Wydziału Filologii jakby czytała w moich myślach. Była ożywiona, naturalna, swobodna... żadnego kreowania sytuacji, żadnego obsesyjnego pozowania. W luźną, serdeczną atmosferę, pełną rozmów wdarło się wiele spontaniczności i uśmiechu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uwielbiam te żywe kolory zdjęć! :)
OdpowiedzUsuńNa sesji było świetnie. Dziękuję obojgu fotografom. :)